12.12.2018
[…]
Można to też inaczej ująć. „Wszelka sztuka i wszelkie badanie, a podobnie też wszelkie zarówno działanie i postanowienie, zdają się zdążać do jakiegoś dobra i dlatego trafnie określono dobro jako cel wszelkiego dążenia” […] Arystoteles. Etyka nikomachejska.
[…]
– Czy Arystoteles powiedział, że ludzka dusza składa się z rozumu, woli i pożądania? – zapytał Tengo. To Platon. Arystoteles i Platon są od siebie tak różni jak Mel Torme i Bing Crosby. Ale tak czy inaczej dawniej wszystko było prostsze – powiedział Komatsu. Czy nie jest przyjemnie wyobrazić sobie, że rozum, wola i pożądanie zbierają się, siadają przy stole i dyskutują? – Domyślam się, kto przegra. -Podoba mi się w tobie właśnie to poczucie humoru – powiedział Komatsu, podnosząc palec. To nie był żart, pomyślał Tengo. Ale głośno tego nie powiedział.
Haruki Murakami, 1Q84. Tom I
Nie da się ukryć, że ruch i działanie w ostatecznym rozrachunku tworzą projekcję i autopsję zmiany. Jeśli przyjmie się że zmiany a zatem ewolucja daje ostateczne dobro to jak nikt jeszcze jesteśmy już za życia w… niebie. W zasadzie Arystoteles nadając spostrzegawczości instynkt etyczny podbudował jak fundament te wcześniejsze w lakoniczności proste przesłanie Heraklita z Efezu.
W dyskusji na argumenty wobec także siebie samego i zwłaszcza przy biesiadnym stole byle nie w biegu - elan vital - to wola (patrz: wolność) uprze się jak osioł zaś pożądanie (patrz: emocje) zaufa jedynie intuicji.