Blog

 

27.10.2018

Szczurzyca cz.2

Stwierdzam, że nos Malskata, którego nasada z nierównym rozmachem nadaje jego brwiom taki wyraz, jak gdyby wciąż widział cuda, powraca niczym sygnatura na Malaskatowych malowidłach ściennych, tak że w szlezwickiej katedrze jak i lubeckim kościele Panny Marii zdobi twarze anielskich młodzieńców i świątobliwych starców. Wszyscy oni boleśnie rozszerzonymi oczami widzą więcej niż w czasach biblijnych można było zobaczyć. Są one zdolne dojrzeć nie tylko przyszłe zbawienie, ale i rychłą grozę, dzięki owemu nochalowi […] Niezwykłe są długie nosy figur w nawie środkowej i prezbiterium. Podkreślają wizjonerskie spojrzenie świętych. Przemawia z nich pewnego rodzaju nordycka śmiałość, której próżno szukać w innych malowidłach ściennych dojrzałego gotyku, wyjąwszy katedrę w Szlezwiku, gdzie Salvator Mundi i niektóre motywy filarowych malowideł na podstawie kształtu nosów pozwalają przypuszczać, że warsztat mistrza lubeckiej nawy środkowej i prezbiterium działał również tutaj […] Ale zanim sporządzę bilans, należy dociec, dlaczego Malskatowa umiejętność bycia mimo kiepskiej zapłaty prawdziwie gotyckim była wówczas na czasie i odpowiadała podstawowemu zapotrzebowaniu, powszechnemu nastrojeniu na fałszerstwo; jak to się przytrafiło z wronami w martwym lesie, oszukaństwo musi kiedyś się wydać, choćby nadal było w wysokiej cenie. Ach, kłamstwa nie miały krótkich nóg, stąpały porządnymi krokami!”

Gunter Grass, Szczurzyca

Parafrazując nie-ostatnie Grassa w tej sprawie zdanie dorzucę, że kłamstwo oprócz krótkich nóg ma też dalszy źródłosłów, gdzie nos pastwi się jak u słynnego bohatera Carla Collodiego. Gdzie zatem miejsce na piękne nordyckie nosy?

Po hekatombie wojennej w zrujnowanej katedrze w Lubece „wydobyto” na światło dzienne gotyckie freski, których świetność miał uwypuklić ba nawet światu przywrócić malarz Lothar Malskat…

A gdyby nie tamte indyki użyte jako motywy naścienne może mielibyśmy sposobność do dziś oglądać w katedrze śmiałą pop-kulturową wizję co prześwietla na wskroś strzeliste wizaże-ornamenta z dawien dawna nieczynnych już „budowniczych katedr”.

Po co zatem to dopiero Kolumb i jego śmiałkowie sprowadzili do Europy ten niepospolicie duży drób?



powrót ››